Kolejny podróżnik podbija świat na traktorze

Martin Havelka podbija świat. Oczywiście, na ciągniku rolniczym.

 

Do tej pory moje pełne skupienie na traktorowych podróżników było skierowane na Marcina Obałka. Człowieka, który na starym, dobrym Ursusie pokonuje kolejne kontynenty (w tym roku padło na Afrykę, a odwiedził już m.in. Amerykę Południową i Australię). Nie zraża go ani palące słońce Argentyny, ani europejskie mrozy. Tym razem trafiłam na innego zapaleńca. Martin Havelka, bo tak się zwie, także postanowił podbijac świat jadąc ciągnikiem rolniczym. Jak na Czecha przystało wybrał Zetora 25, model bez kabiny (!).

 

Martin ma za sobą podróże po Austrii i Europie. Tym razem będzie podbijać Skandynawię. Miłośnik zabytkowego modelu ZETOR 25, Martin Havelka, wybiera się w kolejną podróż.  Po Polsce i Austrii, zamierza tym razem zaliczyć wyprawę do Skandynawii.

Trasa rozpoczęła się u nas

Martin zaczyna trasę od Polski, skieruje się do Leszna. Będą tam na niego czekać członkowie  klubu Traktor i Maszyna. Następnie pojedzie przez Poznań. Możliwe, że dotrze nawet do Piły.  Dalej Świnoujście, skąd nocnym promem płynie do Szwecji. Podróż promem będzie dla Zetora 25 premierą, której jego właściciel nie może się już doczekać.

Havelka jedzie do Szwecji na zaproszenie szwedzkiego kolekcjonera traktorów ZETOR Magnusa Larssona. Docenił jego udaną podróż Z25 nad Morze Bałtyckie w 2016 roku. Panowie mieli okazję poznać się osobiście rok później, w czasie Nadmorskiego Zlotu Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych odbywającego się w Łazach. Właśnie atm zaplanowali tegoroczną podroż do Szwecji.

Pierwszym przystankiem na północy będzie miasto Ysad, gdzie znajduje się muzeum Zetora. Następnie zatrzyma się w miejscowości Trelleborg, na farmie niedaleko Göteborga. Ponieważ na północy ciężko przewidzieć warunki pogodowe a traktor Havelki, podobnie jak inne Z25 nie posiada dachu, dalszy przebieg trasy Martin Havelka musi przystosować do zastanych warunków. 

Nie mogę doczekać się podróży. Dla mojej „dwudziestkipiątki” będzie to test wytrzymałości ale wierzę, że wspólnie damy radę przemierzyć zaplanowaną trasę tam i z powrotem. Oczywiście podróż dostosuję do warunków terenowych i pogody. W tym roku po raz pierwszy planuję wrócić na traktorze. Zobaczymy, czy uda się to zrealizować. Będzie mi towarzyszyć samochód, a w nim moją żona i dwoje dzieci.

podróżnik Martin Havelka

To nie pierwsza taka odważna wyprawa

Martin Havelka ma duże doświadczenie w podobnych eskapadach. W Austrii przemierzył Zetorem 25 najwyżej położną drogę w Europie, udało mu się osiągnąć wysokość 2571 m n.p.m. Poza tym wielokrotnie już pokonał blisko 800 km w drodze do naszych polsich Łazów, na Nadmorski Zlot Starych Ciągników i Maszyn Rolniczych. Właśnie po swych nadbałtyckich podróżach został zaproszony na swoją najnowsza przygodę. Teraz czeka go trasa o długości ponad dwa tysiące kilometrów.

 

Jest nam niezmiernie miło, że nasze najstarsze modele mają swoich amatorów, którzy nie tylko je kolekcjonują i rekonstruują, ale również udowadniają innym, że ponad 70 letnia maszyna może wytrzymać tak długą podroż, w jaką wybiera się pan Havelka.

Lukáš Krejčíř, dyrektor oddziału finansowego ZETOR TRAKTORS a.s.

 

Piękna historia 25-tki

W metryce pierwszego traktora ZETOR Z 25 zapisana jest data: 15 marca 1946 roku. Po wojnie zalecenia były oczywiste – skonstruować tani, lekki traktor, który będzie odpowiedni do produkcji seryjnej. W tym kontekście wymogom najlepiej sprostała Zbrojovka Brno, w której rozpoczęto produkcję traktorów rolniczych Z25.

Trzy lata później (w 1949 roku) ciągniki przeszły modernizację a na rynek wprowadzony został legendarny Zetor 25A, którym jeździ właśnie Martin Havelka. Nowa maszyna oferowała w tym okresie kilka ulepszeń: udoskonaloną deskę rozdzielczą z termometrem, komfortowe tapicerowane siedzenie, hydrauliczny trzypunktowy układ zawieszenia, kabinę na życzenie, blokowanie mechanizmu różnicowego oraz nastawny rozstaw kół przednich i tylnych.

Zakupiona w 2010 roku maszyna pana Havelki oczywiście poddana została kompleksowej renowacji. Ta trwała ponad rok. Pierwotnie był to ZETOR 25A, przerobiony w STS Hodonin na wariant „H” w 1968 roku. Havelka, podczasrenowacji przywrócił ciągnik do postaci „A:”. Zostały wprowadzone wyłącznie modyfikacje związane z bezpieczeństwem i żywotnością, na przykład lepsze przeguby układu kierowniczego czy bagażnik na rzeczy.