Jak skutecznie poradzić sobie z mokrymi żniwami?

Lubimy oglądać wpadki maszyn rolniczych w internecie, ale raczej nie chcielibyśmy być ich gwiazdami. Dobra wiadomość – możemy ich uniknąć. Ten artykuł podpowie ci jak.

Sezon żniwny 2017 roku przebiegał inaczej w różnych częściach kraju,. Niektórzy do tej pory nie mogą wjechać w pole z nadal nieskoszonym zbożem. „Utopienie” (w tym roku chyba tak możemy nazywać wpadki maszyn żniwnych) kombajnu zawsze jest problematyczne i wstrzymuje prace na dłuższy czas. Dodatkowo, dochodzi tu ryzyko uszkodzenia maszyny. To zaś oznacza nieplanowane koszty i zbędny stres.

Aby tego uniknąć, producenci maszyn żniwnych oferują wiele rozwiązań na ich dostosowanie do trudnych warunków.

Opony

Podstawową rzeczą, którą sami możemy zmienić, jest zmiana ciśnienia opon. Większość operatorów kombajnów nie ingeruje w parametry opon po odebraniu maszyny od Dealera. A jednak powinniśmy pamiętać, że spuszczając nieco powietrza z kół zwiększamy powierzchnię styku z podłożem. Producenci opon promują ten zabieg podczas pracy ciągnikiem, natomiast warto podkreślić, że zastosowanie gow kombajnie również potrafi przynieść wymierne efekty. Jeszcze lepiej, jeśli mamy opony przeznaczone do pracy przy niskim ciśnieniu – na przykład ogumienie marki Michelin CerexBib, stworzone typowo do maszyn żniwnych. Według producenta przy zastosowaniu ciśnienia poniżej 2,0 bar otrzymujemy wzrost powierzchni styku z podłożem do 20 proc.. Droższym, ale i wygodniejszym rozwiązaniem jest opcjonalny system do zmiany ciśnienia kół, dzięki któremu możemy szybko przezbroić kombajn z jazdy po drodze na pracę w polu.

Wydaje się, że najprostsze jest zastosowanie szerszego ogumienia, ale przekłada się to na szerokość maszyny, co może nie spodobać się funkcjonariuszom drogowym. (bramy garażowe z gumy nie są).

 

Tylna oś

Kolejną możliwością jaką dają nam producenci maszyn żniwnych, jest napęd tylnej osi. Poprawia on zdecydowanie trakcję maszyny na skłonach.Musimy jednak pamiętać, ze tył w kombajnie jest odciążony i z tego względu również ma swoje ograniczenia w niesprzyjających warunkach.

 

Napęd gąsienicowy

Najciekawszym i chyba najlepszym obecnie rozwiązaniem jest napęd gąsienicowy, który bardzo prężnie rozwija się w branży rolniczej. Dotychczas był on zarezerwowany jedynie dla największych maszyn, jednak dzięki rozwijaniu tej technologii powoli staje się dostępny w coraz mniejszych maszynach.

Axion TT mynewdeskcom

Miłośnicy serialu Czterej Pancerni wiedzą, że gąsienice świetnie radzą sobie w ciężkim terenie, alei w warunkach gospodarskich dają nam one szereg dodatkowych korzyści. Pierwszą jest zmniejszenie ugniatania ziemi, które jest tak szeroko promowane przez agrotechników. Przekłada się na zdecydowanie lepsze wschody. Dzięki takiemu rozwiązaniu zmniejszamy również szerokość maszyny.

Dla przykładu : kombajn Claas Lexion 770 którego wydajność w pszenicy dochodzi do 80 ton na godzinę ma masę własną w okolicach 18 ton plus zbiornik na ziarno o pojemności 11 500 litrów. Przy zastosowaniu ogumienia 900/60R32 szerokość maszyny wynosi 3,9 metra. Dla porównania kombajn na gąsienicy Terra Track o szerokości 635 mm nie przekracza 3,5 metra – czyli mniej niż w przypadku najmniejszego Tucano, modelu 320, na opcjonalnym, szerszym ogumieniu. Za to powierzchnia styku z podłożem w tym przypadku wynosi aż 2,32 m2 i jest nieporównywalnie większa niż przy zastosowaniu opon. Nie musimy dodawać, że przekłada się to również na lepszą trakcję i niższe spalanie.

Czasami nawet nasza niezastąpiona 16ka potrzebuje pomocy (1)

Co na to krytycy?

Krytycy kombajnów gąsienicowych twierdzą, że takie maszyny nie nadają się do jazdy po drogach, ze względu na ich szybkie zużycie. Oczywiście jest taka możliwość, ale wynika raczej z błędnej eksploatacji. Przecież jednostkowy nacisk jest niższy niż w przypadku opon więc i zużycie będzie mniejsze.

A co z komfortem? Tutaj również może być lepiej. Przykładowo gąsienice systemu Terra Track wyposażone są w amortyzację hydropneumatyczną, dodatkowo nie zachodzi zjawisko bujania kombajnu. Ciekawostką jest, że Claas Lexion 760 TT może się poruszać nawet z prędkością 40 km/h. Wszystkim miłośnikom ścigania się po ulicach (polach) trzeba przypomnieć, że taka prędkość nie jest jest jeszcze dostępna na polskim rynku. Świadczy to jednak o potencjale kombajnów gąsienicowych.

Duża powierzchnia styku z podłożem to również lepsze poziomowanie hederu, co ma szczególne znaczenie przy nierównym terenie oraz coraz większych szerokościach roboczych.

Podsumowując

Jak widzimy, producenci ciągle zaskakują nas nowymi rozwiązaniami. Z jednej strony maszyny rolnicze stają się coraz wydajniejsze, mocniejsze, a co za tym idzie również cięższe. Z drugiej strony zmienia się również świadomość rolników, którym zależy na coraz wyższych plonach i niższych kosztach. I tutaj napęd gąsienicowy doskonale się sprawdza, ponieważ osiągamy niższe ugniatanie gleby, a przy okazji umożliwia nam pracę w naprawdę ciężkich warunkach. Warto jednak pamiętać o jednej rzeczy – im bardziej „niezatapialną”  maszynę prowadzimy, tym więcej mamy wyświetleń przy ewentualnej „wpadce” w internecie.

Na tegorocznej Agritechnice w Hannowerze na stoisku firmy CLAAS będzie można zobaczyć kolejny etap rozwoju technologii gąsienicowej – ciągnik Axion 900 Terra Track. Ten model otrzymał srebrny medal targów za połączenie wyjątkowej trakcji oraz komfortu zapewnionego przez przednią, resorowaną oś oraz tylną gąsienicę z hydropneumatyczną amortyzacją

O autorze: Piotr Michalczak, Regionalny Kierownik Sprzedaży CLAAS Polska